Zima to ciężki sprawdzian dla samochodów. Podczas uruchamiania auta trudne chwile przeżywa silnik, z którego smarowaniem musi dać sobie radę zagęszczony niską temperaturą olej. Jednak pierwszy cios mrozu dostaje przede wszystkim akumulator. Dlaczego akumulator zimą rozładowuje się częściej niż w każdą inną porę roku?
Akumulator zimą może pracować słabiej. To za sprawą niskich temperatur. O ile w temperaturze około 25 stopni Celsjusza pojemność akumulatora wynosi blisko sto procent, to przy zerze na termometrze spada do 80 procent, a przy -25 stopniach do niecałych 60 procent! Nie dziwi więc, że akumulator w zimie może szwankować.
W momencie, gdy akumulator w naszym aucie odmawia posłuszeństwa, próbujemy uruchomić silnik z innego akumulatora, kiedy to się udaje, nasze zmartwienie natychmiast znika. Większość kierowców uważa, że kiedy kontrolka ładowania akumulatora gaśnie po uruchomieniu silnika, to wszystko jest już w porządku.
Zima to ciężki sprawdzian dla samochodów. Podczas uruchamiania auta ciężkie chwile przeżywa akumulator, którego pojemność spada nawet i do 60%. Akumulator zimą wymaga szczególnej uwagi.
Nie wiadomo, czy poradzi sobie z dostarczeniem energii do wszystkich włączonych odbiorników takich jak ogrzewanie szyb, podgrzewanie foteli, światła zewnętrzne… Łączna moc, może być chwilowo większa od tej, której dostarcza do instalacji elektrycznej prądnica, a szczególnie podczas jazdy na krótkich dystansach i powolnego poruszania się w korkach. Brakującą energię odbiorniki będą pobierać z akumulatora. To może spowodować częściowe nadszarpnięcie nagromadzonych zapasów mocy w baterii, a po kolejnych takich jazdach akumulator może być rozładowany doszczętnie.
Całkowite rozładowanie akumulatora jest bardzo groźnym dla niego zjawiskiem. Dlatego nie wolno do niego dopuszczać. Dodatkowo w częściowo rozładowanym akumulatorze pozostawionym na mrozie może dojść do zamarznięcia elektrolitu, co prowadzi do zniszczenia baterii.
Aby uniknąć takich sytuacji nie powinniśmy korzystać z dużej ilości odbiorników podczas poruszania się w korkach oraz jazdy na krótkich dystansach. Rozsądniej jest włączać ogrzewanie szyb albo wentylator nagrzewnicy co jakiś czas. Prądnica będzie lepiej ładować akumulator w czasie odłączenia dodatkowych odbiorników.
Podczas dłuższego postoju wozu na zimnie wskazane jest uruchamiać auto dla podładowania baterii lub – jeszcze lepiej i o ile mamy taką możliwość – wykorzystać do tego celu odpowiednio dobrany prostownik. Stojące auto z pracującym przez kilkanaście minut silnikiem nie jest zbyt ekologicznym rozwiązaniem.
Jeśli zaniepokoi Cię sposób, w jaki pracuje rozrusznik podczas codziennego uruchamiania samochodu, udaj się do elektryka samochodowego. Sprawdź, czy jest tego przyczyna. Możliwe bowiem, że niezbędna będzie naprawa układu ładowania, rozrusznika lub wymiana akumulatora.